Kate już miała coś odpowiedzieć, ale pojawił się Cleean z zaskoczenia i wszystko zepsuł. A tak naprawdę to naprawił.
– Tutaj jesteś, Lo.
Wszedł do salonu uśmiechnięty.
– Mam nadzieję, że nie dałaś się wmanewrować w obiad, hm? – spytał, uśmiechając się do matki.
– Nie, żadnego obiadu – zaświergotała Kate, patrząc na Cleeana z lekkim wyrzutem.
– W zasadzie to dopiero zjedliśmy śniadanie – zaśmiał się Cliff.
No, już uciekamy!